Bad mood.
Mokro wszedzie.
Słona zupa. Nie od soli.
Nie mam pojęcia co się dzieje.
Przytłacza mnie wszystko. Ciśnienie rozsadza mi głowę.
Nadmiar informacji. Nie pojmuję.
Niestety jestem zbyt inteligentna, żeby się nie przejmować.
A za mało, by zrozumieć.
Mam wrażenie.
Mylne.
Że tak będzie już zawsze.
Duszę się w tym pokoju. Duszą mnie ludzie.
Nie będę się usmiechać.
Nie mam ochoty.
Poziom wszechobecnej obłudy przekracza mój limit wytrzymałości.
Chyba cięzko zrozumieć...