musicie wiedzieć, że z mojej strony nie chcę głodowania się! proszę nie mówcie, że "jesteś chudziutka"! zdaję sobie sprawdę, że gruba nie jestem, ale mam wiele złych nawyków, które na dłuższą metę mogą doprowadzić mnie do gorszego stanu, więc póki jeszcze nie jest tragicznie, chcę zniwelować, to co mi się nie podoba:) od zawsze byłam szczypior (jak to mama mówiła) do czasu, gdy nie przestałam się ruszać, dlatego biorę do serca wasze rady i ćwiczę jeszcze bardziej (codziennie staram się biegać, 10 minut mel b brzuch bądź mel b pośladki i 15 cardio i ćwiczenia na brzuch z nowym sprzętem fitness-oczywiście nie wszysto w jednym dniu naprzemian) dziękuję za wsparcie! nie sądziłam, że czytanie waszych blogów i sledzenie waszych zmagań, może tyle dać mi samej! od dzisiaj zabrałam się do roboty! zero obżarstwa!
śniadanie: owocowy (manarynka z jabłkiem) deser zalany jogurtem pitnym waniliowym 0%tłuszczu i łyżeczka płatków owsianych, do tego sucharek razowy z dżemem
drugie śniadanie: pół pomarańczy i dwie kostki czekolady
obiad: z racji na ekstremalne warunki poza domem sucha bułka grahamka i jogurt naturalny 0% tłuszczu
kolacja: sucharek razowy, kakao, garść rodzynek troszkę błonnika:)
z ćwiczeń to jedynie 3 serie: 5 ćwiczeń po 20 powtórzeń na maszynie do modelowania mięśni brzucha
JUTRO JOGGING I TROCHĘ OSTRZEJ :)