Przychodzę kolejny raz, znowu, ponownie i znów wierzę, że się uda. Nadzieja matką głupich? Dajcie mi zejść do tych 60 kilo na wakacje, będę niesamowicie wdzięczna. Dobrze, że nie jestem sama. Okazało się, że moja przyjaciółka chce sobie wyrobić kondycję i biega. Mi do biegania daleko, ale towarzyszę jej na rowerze to dobre rozwiązanie i jak miło, w końcu ktoś mnie motywuje. Rower codziennie do wakacji, plus dieta. Tylko, że z tym drugim to trudniej, mamy konflikt rodzinny. Mamusia chce zgrubnąć i stwierdziła, że nie będzie kupywać dietetycznych ani mało kalorycznych rzeczy i pewnie wciąż mogę spodziewać się frytek, kurczaków pieczonych i jakiś innych natłuszczonych gówien. Ubolewam.
2 kawałki czekolady - 120 kcal.
2 kanapki z serem i ketczupem - 350 kcal.
2x rosół z makaronem - 400 kcal.
870 kcal.
AKTYWNOŚĆ
15 przysiadów
godzina roweru - 535 kcal.
bilans do dupy, wiem