ale my piękni.
dzień bardzo udany
najpierw pojechałam do Kini szukać jej psa , znalazł się na szczęscie :D
potem Gosia przyjechała i znowu pojechałysmy po Bartka i standardowo nad pacynke :)
potem chwile gadu gadu Kinga poszła :(
a my do mnie.
Gosia z Bartkiem leżeli u mnie na łózki z laptopem potem zdj , film i ogolnie odwalało nam ,
kocham takie wieczory <3