photoblog.pl
Załóż konto

ale mam dziwną relację 
no bo niby spoko jest 

mówię sobie, że mam zdrowe podejście, że z dystansem podchodzę 

i że dobrze mi zrobi nie bycie całym światem fagasa 

ale kurwa jakąś częścią mogłabym być 

 

i tak sobie siedzę sama i się nakręcam 

a potem przyjeżdża i jest "ok"

jak się stawia granice bez bycia czepialskim? 

no bo nie wiem. szanujmy się 

 

mam kaca moralnego ale niczego nie odjebalam tym razem 

no może poza wytknięciem jednej rzeczy, ale to nie przez to 

dobra 

wiem co mnie martwi 

tiktok jednak bawi i uczy. pan powiedział, że jak dziewczyna ma ulubioną knajpę, 

to chce do niej jak najszybciej wrócić. a facet się naje, dostał co chciał

i zapomina aż znowu nie zgłodnieje 

przyklad z dupy ale oddał

 

on jest jak mu to pasuje 

ja jestem zawsze 

i w sumie to mam taką huśtawkę trochę 

bo raz jest, to ooo misiu mój i przytulanie i wszystko 

a jak się naje to wystarczy 

no i do tego jeszcze nie ma zainteresowania moim życiem 

powierzchowne słowa i obiecanki, rozbudzanie jakiejś nadziei i poczucia,

że o. ale on myśli w przyszłość, ale planuje, ale księżniczkę ze mnie robi 

a w codzienności już nie 

no i ta sytuacja dziś rano. niby spoko, ale poczułam się brudna 

ciekawe, czy on to świadomie robi,

czy ma taki sposób bycia i się po prostu nad tym nie zastanawia

Dodane 1 STYCZNIA 2023
379