tak meczowo. (:
i znowu mam wrażenie, ze żyje tak obok tego wszystkiego.
niby jestem, ale wcale mnie tu nie ma.
taka niezauważana, z boku, na doczepkę, dla udogodnienia.
nadchodzi okres kiedy wszystko zaczyna się po kolei psuć w życiu tych, których kocham. mam nadzieję, że zatrzyma się jak najszybciej.
niektórym się układa, co mnie z jednej strony strasznie cieszy..
heh. no życie no.
:*