wszyscy są na mnie źli a ja nie mam zamiaru przepraszać, ani zastanawiać się znowu nad swoim przypadkiem aby dogłębnie zaanalizować na czym problem polega.
Zmieniły mi się piorytety i nie mam zamiaru gonić za Bóg wie czym. Zbieram 3jeczki na kompletnym cwaniaku i mam w poważaniu zazdrośników, którzy chcieli by poświęcić swoje dobre oceny za odrobine życia prywatnego ale im chora ambicja nie pozwala. No cóż, ja takowej nie posiadam i tegoż się trzymam.