Po wielu miesiącach zajrzałam tutaj. Zniknęłam na długo, ale brakuje mi chęci i zapału, aby pisać na fotoblogu. Może też dlatego, że wyczułam monotonność w tym, co piszę. Mnóstwo osób odwiedzało mnie tutaj. Może w jakiś sposób próbuję się teraz usprawiedliwić? Nie wiem. Mój styl życia nie zmienił się w żaden sposób. Nadal ćwiczę, odżywiam się zdrowo - w tym aspekcie nic się nie zmieniło. Osiągnęłam sporo, jestem z siebie zadowolona. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Nowy rok, nowe siły. Rozpoczęłam studia, przeprowadziłam się do innego miasta, poznałam masę nowych osób, poczułam, co znaczy życie studenckie. Na chwilę obecną czeka mnie kilka kolokwium, a jako wisienka na torcie sesja. Zaglądałam na Wasze fotoblogi dość często i widzę, jak wiele Wam się udało osiągnąć. Tak bardzo mnie to cieszy, że nie spoczywacie na laurach i nadal o siebie walczycie! Tak jak mówiłam zawsze- warto poświęcić się dla samej siebie, dla własnego samopoczucia i większej wartości własnej osoby.
Znikam, trzymajcie się :)