Po cholernie długiej nieobecności wracam do Was :) Moje zdrowie jako tako - szału nie ma, ale jest lepiej :) Wróciłam do wagi 63 kg, co mnie baaardzo cieszy! Przeprowadzkę do nowego mieszkania mam w połowie za sobą. Z treningów na razie zrezygnowałam, siła wyższa. Myślę, że jak wszystko będzie dobrze to od połowy października wracam do moich treningów <3 Panie Boże spraw, żeby się udało!
A dzisiaj zacznę nadrabiać zaległości u Was, zobaczę, co się dzieje, jak Wasze sukcesy, jak efekty, bo jestem cholernie ciekawa! Od jutra wracam z notkami :)