Od Azrael.

Co u Alexa. 

 Dziwne poczucie obowiązku nie daje mi spokoju. Z jednej strony, czuję się winna. Z drugiej, winię was. Jednak nie jest to czas, by myśleć o winie. 

 Niektórzy z was wiedzą już o czym mówię. Inni się domyślają. Reszta nie wie, bądź też ma to gdzieś. Nie interesuje mnie to. 

 Alex. Filip. Dziwek. Jakkolwiek ktokolwiek Go nazywał. 

Chciał się zabić. A nawet nie, zabił się. Znikome są szanse, że przeżyje. Ile to było? 5%? 

Jest w szpitalu, i już w nim pewnie będzie. Do końca. 

Uznałam, że powinniście wiedzieć. 

 Największy żal mam do tych, którzy wiedzieli co się świeci. Naprawdę, tak trudno cokolwiek powiedzieć?

Gdyby naprawdę wam na Nim zależało, mogliście przekazać tym, którzy mieli realny, fizyczny na Niego wpływ. 

Teraz już za późno. 

Tak w sumie, chciałabym tylko wiedzieć, dlaczego. 

To jedno mnie nurtuje. Tylko nad tym mogę się zastanawiać. Inaczej już dawno bym zwariowała. 

Nie mogę tego wiecznie od siebie odsuwać, ale ... Nie mam siły na konfrontację z prawdą. 

Te ostatnie lata to czysta porażka. I koszmar. 

Odszedł przyjaciel. Powiernik. Kochanek. Towarzysz z bestroskich lat. 

Odeszła najlepsza przyjaciółka. Siostra, jak ją nazywałam. 

Odchodzi Alex. Ktoś, kto mnie pokochał, choć sama gardziłam wszelką miłością.

A nie minęły nawet dwa miesiace... 

Nie jest to przyjemne. Cholera, ani trochę.

Mazać się i rozpaczać tu nie będę. Nie taka moja natura, nie taki charakter. 

Chciałam tylko poinformować tych, których to interesuje. 

Po niektórych wiadomościach na poszkole wnioskuję, że choć 2 się znajdzie. 

Tak, mam hasło. Mam wszystkie. 

Testament Nastolatka XXI wieku. To samo w sobie jest straszne. 

 Gdyby ktoś miał jakieś informacje, cokolwiek... Niech napisze. 

I tak nie śpię nocami. 

46195239

ps. 

 A ten smok... Poza gwiazdami był kolejną nieopisaną umową.

Był. 

Trzeba się do tego przyzwyczajać.... 

PS. Pomimo tego, że mam hasła, nie będę czytać waszych rozmów. To byłoby trochę nie fair.