Budzi mnie od 3 dni o 2 w nocy, bo zabkuje. Piszczy, bo nie umie jeszcze wejść na łóżko, nie daje sprzątać, bo chodzi za mną krok w krok. Ale kiedy bierze i chwyta mnie łapkami za twarz, bo czym lize, wybaczam mu wszystko.
W pon czeka nas weterynarz, pierwsze szczepienie, książeczka itd. Jest kochany, jest częścią rodziny, mimo, że mam nieraz ochotę wystawić go za okno ;)))
Nasz kochany Łatek ;*