photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2012

w życiu nie sądziłam, że będę tak zmęczona nauką języka.

tempo nauki jest superszybkie i superintensywne.

jestem 100 lat za murzynami jeśli chodzi o mój poziom znajomości tego języka.

troche nie ogarniam i sie nie wyrabiam, bo codziennie 3x a4 deberes [zadań domowych]

+ milion notatek i kserówek do nauczenia na wczoraj [stwierdzam nauke bo kolokwium]

to ciut za dużo dla mnie.

i tak w dwa miesiące zrobimy cały rok alby od przyszłego roku być conajmniej na B1.

nie mam czasu na nic, wszędzie notatki, wszędzie książki, wszędzie słowniki hiszpańskie.

ciągle w głowie tylko hiszpański. powoli zaczynam myśleć po hiszpańsku.

ale oprócz ogólnego przemęczenia jest bardzo zajebiście.

uczę się pięknego języka, którego zawsze chciałam się uczyć,

wreszcie dostałam kopa w dupe i sie staram i ucze, nie ma opierdalania sie i marnowania czasu.

co do francuskiego to skomentuje tylko: japierdole nie ogarniam. ale też jest spoko ;P

moja wątroba jest wdzięczna, że poszłam do kolegium na hiszpański, wreszcie ma spokój,

może odpocząć i się zregenerować.

generalnie byle do przodu!

 

 

Komentarze

zledziecko Ucz się ucz. ja się oduczyłam systematyczności: |
11/10/2012 21:47:29