Uwielbiam te zdjęcie... jeszcze byłam taka opalona... a teraz ? blada jak ściana... dosłownie szkoda gadać! ; X
Jestem wkurzona cholernie... nie wiedziałam, że znów tak się skończy. Tak myślałam, że przez notkę którą napisałam bodajże 2 dni temu, Kamila jak to przeczyta obrazi się. Tak myślałam i tak właśnie się stało. Wiedziałam, że przylezie do mnie z pretensjami, dlaczego wszystko muszę mówić 'publicznie' jak to ona określiła... a więc droga Kamilko ; Wyobraź sobie, że musiałam. Wkurzyłaś mnie tym wszystkim. Tak naprawdę pokłóciłyśmy się przez NIC. Powiedziałam Ci przecież, że jak przyjade tylko z Gdańska, masz do mnie nie dzwonić i nie prosić o to, bym z Tobą wyszła, a Ty jednak mnie nie posłuchałaś i zadzwoniłaś do mnie z takim pytaniem. ; o. Zdenerwowałam się, przez co powiedziałam parę niegrzecznych słów, ale to nie oznacza, że musimy się kłócić o to wiecznie. To nie moja wina. Mogłaś nie dzwonić, a to, że mnie nie słuchasz, to już Twój problem kochana. ; ) . To chyba na tyle... mam nadzieję, że sobie przemyślisz to i w końcu poukłada Ci sie trochę w głowie.
Ogólnie; wróciłam ze szkoły, tymczasem sobie odpoczywam i szukam jakiegoś dobrego filmu, by móc sobie obejrzeć, bo nuda jak cholera, rodziców w domu nie ma, nawet nie można pogadać. ; ) Jutro wolne, także będzie czas na przemyślenia i na tego typu sprawy. Być może jutro z Mariettą wybiorę się na zakupy, czas kupić sobie szalik, czapkę i rękawiczki. Kosmetyki też, bo wszystko powoli mi się kończy. Ale to nie moja wina, jak co nie kupię, to moja matka bierze moje kosmetyki. XD. I się 'maluje', bo jak twierdzi, chce się poczuć 'młodo'... ; )
Poznać smak tajemnicy, otwierając jej drzwi... ; *