Ojeeeeej.
Jestem obrzydliwie gruba.
I jak na obrzydliwego grubasa przystało,
wpierdalam jak świnia.
Jedyne na co sobie pozwalam to
odrobina jogurtu naturalnego z kawałkiem
banana lub musli. Ale czuję, że to za dużo.
Widzę, że to za dużo. Na wadze wciąż 53.
Zaczynam od nowa z ćwiczeniami.
Rano i wieczorem po 50 brzuszków i 50 przysiadów.
W ciągu dnia ćwiczenia na pupkę z Mel B, bieganie/spacer.
Powoli uzależniam się od zielonej herbaty.
Powoli zaczynam się oswajać z nową sytuacją...