photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 SIERPNIA 2013

 

Siedzę i wyję jak 5-latka.  

Chowam się pod kocem i krzyczę w poduszkę.

Płaczę tak głośno, że obudziłam już pewnie wszystkich domowników.

W uszach słuchawki, w słuchawkach Marsi.

W ręce żyletka, na ręce krew.

Czuję pustkę. Czuję się bezsilna, bezradna.

 

Marzę o miłości.

Marzę o szacunku.

Marzę o szczęściu.

Marzę o pięknie.

 

Dziś zjedzony tost. Za dużo, za dużo!

Chcę ćwiczyć. Idę ćwiczyć.

 

Dlaczego najbliższe osoby opuszczają nas kiedy najbardziej ich potrzebujemy?

Dlaczego najbardziej ranią nas ludzie, których kochamy najmocniej w świecie?

Chory świat. Chory Ty. Chora ja.

 

Podjęłam walkę o nowe ciało. O lepsze życie. O Twoją miłość. O własne szczęście.

Nie mogę tego zepsuć.

 

Czasami zastanawiam się dlaczego to wszystko spotyka właśnie mnie...

Dlaczego tak mnie wszyscy ranicie, odpychacie, dlaczego nic mi się nie udaje.

Hej, czy to dlatego, że nie wierzę w Boga?

Może to on tak mnie dręczy. A może po prostu jestem beznadziejna.

 

Muszę żyć, prawda?

Muszę stawić temu czoło, uporać się z tym wszystkim, poczuć się lepiej.

Naprawdę muszę...?

 

 

Komentarze

marsylia Jesteś piękna. Jesteś silna. Dasz sobie radę. Podleczymy nasze główki. :*:*
28/08/2013 23:03:44
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika dziewczynaznadwaga.