zdjęcie czterdzieste pierwsze
Breslau, park, maj.
-------------------------------------------------------------------------------------
jesien kusi wariactwem, kusi schowaniem sie za papierkiem, proszkiem jak za drzewem i wyczynianie czegokolwiek, usprawiedliwiajac sie wariactwem
a w dodatku ten swiat, mimo ze to ukrywanie się przed prawdziwym, wydaje sie prawdziwszym, realniejszym, a przynajmniej intenstywniejszym.
i nawet kiedy Dżem mówi że jest dumny, że postępny, że ogarniam, to tylko pod nosem mruczę, że ja już nie chce
no. nie chce.
takie przyjdz kurwa, przyjdz, zaopiekuj się, przejmuj się. nie mowie 'kochaj', staram sie ograniczyc mowienie bzdur