12 stron, w tym dopracowany wstęp - jest moc:)
Tygodnie są straszne... Już nawet nie wiem kiedy kończą się dni i zaczynają następne. Prowadzę życie uczelniano-hufcowe, ciesząc się z dobroci ludzi, którzy od czasu do czasu mnie przygarną, żebym nie musiała siedzieć na korytarzach. Chociaż ostatnio i na to nie ma za bardzo czasu...Nie daję rady godzić zajęć. Za pół roku przekonamy się co na tym ucierpiało, o już nie wierzę,że wszystko się tak wspaniale skończy.
Jutro ważny harcersko dzień...mam nadzieję,że będzie dobry. Ja mam w sobie jeszcze siłę i chęci... nie odbierajcie mi tego!
Co do zdjęcia to odzwierciedla moje ukryte gdzieś w głębi podświadome pragnienia. Te dwie rzeczy przedstawione na zdjęciu są ostatnio szczytem moich marzeń - oczywiście w połączeniu, bo i treki i samochód są w moim posiadaniu:) Te dwie rzeczy w moim rozumieniu są pełnią szczęścia, są wolnością i nieskończonymi możliwościami... Samochodem można dojechać praktycznie wszędzie, a tam gdzie nie da się dojechać, można dojść licząc na własne siły i dobre buty:)
Tak dawno nigdzie nie byłam...
Tęsknie nawet za takim widokiem - suszących się treków.
Kto był gdziekolwiek bez względu na pogodę, wie że widok taki nieszczególnie cieszy;p