...Doszłam dziś do pewnego wniosku...
Dzielna kobieta-co tak naprawdę za tymi słowami się kryje???
Uświadomiłam sobie coś bardzo ważnego dziś na ten temat,a mianowicie to,że dzielna kobieta to nie taka,która nigdy się nie smuci,nigdy się nie rozpłacze,daje sobie ze wszystkim świetnie radę i jest idealna...
Dzielna kobieta to ta,która mimo trudności,czasami smutku,płaczu i złego samopoczucia,gdzie już ma dość i zastanawia się co dalej...Wstaje do boju...Boju o wiarę,i swoją codzienność-właśnie tu,gdzie się znajduje,z tym,co ma,w tym jak się czuje!
Przełamywać się jest trudno,jasna sprawa...
Widzę po sobie,że warto.
Wierzysz w to?