Ostatnimi czasy się uczę...Wiecie czego? Robić wszystko z miłośći-dla mej miłośći...
Tu na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami.To życie kiedyś się skończy.Każdy chce wykorzystać dany mu czas jak najlepiej...
Niedawno jak wiecie zaczęłam wpólną wędrówkę z moim mężem.Bardzo się z tego cieszę! Tymbardziej,że z nami jest nasz Pan Jezus Chrystus.
Potrójny sznur nie tak łatwo zerwać.
Pośród codziennych obowiązków,wyzwań,trudności chcę robić WSZYSTKO z miłością.
Czy to możliwe?
U Boga nie ma rzeczy niemożliwych! :D
Chwała Mu.
Dobrego popołudnia :)