Wiecie co? Poszukiwanie pracy w naszym kraju/rejonie to jest jakaś masakra Już mam dosyć
Chyba pora przekwalifikować się na jakiegoś elektryka, mechanika albo kierowcę tira albo założenie swojej firmy bo inaczej nigdy nic nie znajdę
Tak więc siedze w domu i z nudów dostaję szału Powoli kompletuję rzeczy do zdjęć i może po niedzieli pierwszy mały łobuziak sprawdzi moje umiejętności
A do tego pewna Księżniczka już za miesiąc kończy roczek więc mała sesja też możliwa
Bilety zabukowane, Misiek (chyba) zadowolony, wylot 27.10, kilka dni odpoczynku
Z nudów zaczęłam (dosłownie) pochłaniać książki
Dziewczyny miałyście rację "Gwiazd naszych wina" książka jeszcze lepsza niż wersja filowa