miałam wspaniały plan, wreszcie wstać od kompa, iść do łazienki i się wykąpać, ponad to na razie nic nie wpierdalać i iść do babci z buta, a przynajmniej do ronda rataje. ale skazanie losu chciało by matka zużyła całą wodę do kąpania, a w zimnej tego nie zrobię nie jestem aż takim hardcorem. niestety nie pozostało mi nic bardziej kreatywnego jak powrócić do komputera ku uciesze mojego zada. kawę wypiłam, jak mi ktoś zajmie łazienkę to pozabijam.
słucham marii peszek i staram się zwolnić.
matka mnie rozwaliła przed chwila, przychodzi do mojego pokoju i się pyta: gdzie ty wczoraj byłaś w nocy? patrzę na nią z oczami jak pięciozłotówki, a wyraz twarzy zamienia mi się w kpiący uśmieszek. na to mama, no przecież wczoraj wychodziłaś w nocy, zauważyliśmy że Cię nie ma. mamo, 20 to jest noc? ja wychodziłam z psem WIECZOREM. za to ty w nocy już padłaś. na to mam: poszłam spać o 22 <are you fucking kidding me?!>
byłam. szukam w sobie jakiegokolwiek pozytywu i motywacji, cholera nie ma!
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Na urodzinach u Krzysia pati991Ja pati991:) dorcia2700Na urodzinach u babci pati991Na bujaczce pati991