czystość

musiałabym ruszyć dupsko, bo przyrosnę do siedzenia i nie wstanę.

czytałam naście poprzednich notek, wulgarne są. nie dziwota, przecież chciałam się zazwyczaj wyżyć. tak sobie myślę, że wyjdę z psem połazić. od takiej ilości makowca jaką ostatnio spożyłam powinnam mieć jakieś loty, ale nie mam. ]:-> 

dziś nie jest tak źle, ale marzę o tym by: to się już skończyło, dobre jedzenie było robione przez cały rok a nie od święta, by mój odkurzacz i mikrofalówka żyły wiecznie, i o tym by zdać bezboleśnie fizykę.  to takie przyziemne pierdoły.

Maria Peszek - Kobiety Pistolety

gniję, pogniję czas jakiś, jakiś czas

daleko mi do subtelności. nie jestem piękna. nie zniewalam swoim widokiem tłumów. zwyczajnie prosta lecz jednak trochę krzywa. na mój widok ludzie nie zachwycają się delikatnością rys ani kobiecą figurą. moje włosy nie są ani proste ani kręcone, ni długie ni krótkie, zawsze nieogarnięte. twarz czasem przypomina mi owal, czasami jakiś kadłub statku towarowego. czasami patrzę w lustro i myślę że nawet się sobie podobam, innym razem nie mogę ścierpieć widoku szkaradnej postaci, która patrzy na mnie z odbicia. lecz w tym wszystkim nie jestem bezosobowa, mam jakiś nietypowy charakter i pogląd na rzeczywistość. potężne wyobrażenie ogromu świata, a ponad wszystko, jestem kochana.