Wczoraj hip-hopowy świat zwaliła z nóg smutna informacja.
Zmarł jeden z tych, od których zaczynałam swoja przygodę
z rapem, wieloletni przedstawiciel wytwórni Step Records,
Tomasz Chada. Miał zaledwie 39 lat.. Osobiście zawsze
uważałam, że był jednym z lepszych, którzy reprezentowali
polski rap i zasługwał na szacunek każdego. Może jego teksty
krążyły głównie wokół osiedlowej tematyki, przekaz był w
sumie jeden, ale Tomek zdecydowanie był jednym z moich
ulubieńców, co myślę że zauważyła nie jedna osoba, która
bywa na moim photoblogu jakoś od 2011 roku. W sumie od
tamtego czasu był to głównie blog związany z rapem.. Miałam
w planach pojechać kiedyś na jego koncert, ale to już niestety
się nie stanie.. Nie rozumiem ludzi, którzy żerują teraz na
nim i zrobili sobie z tego strefę śmiechu i ironii, no nie rozumiem..
Wstyd, że nie umieją uszanować takich rzeczy, współczucia trochę..
Był jednym z lepszych, w życiu miał jak miał, wyglądało na to,
że będzie już super.. a tu taka wiadomość. Od wczoraj
żegnają się z nim wszyscy przyjaciele z rap sceny, przyznam
się, że i mi się zapłakało. Najpierw myślałam, że to jakiś fejk,
ale jednak nie.. Dodam, że od jego utworu jest nazwa tego
photobloga, a nie jedna jego płyta jest w mojej kolekcji..
Spoczywaj w pokoju Tomek, działaj tam na górze! [*]
fot. Popkiller
Zdecydowanie moja ulubiona..
Głęboki oddech, stajesz na krawędzi
Nie znam chyba Boże pewniejszej drogi do śmierci
To coś jak taniec z pierdolonym wrogiem
Często bywa tak, że ktoś podstawia nam nogę
Nie bez powodu, także mam powód
Nasze tajemnice ziomek zabiorę do grobu
I chociaż płynąłbym najgorszym ściekiem
Ty mnie nie osądzaj, Bóg zrobi to lepiej
Jestem gotowy, stawie temu czoła
Przyjdę z pomocą jeśli tylko mnie zawołasz..