Zdjęcie w sumie zrobione w sierpniu, ale niech będzie.
W tle oczywiście moje ukochane maleństwo. I tak, chodzi
o mój samochód, no bo w sumie o co innego, ehehehehe.
Ogółem u mnie ujdzie, nie narzekam. No może oprócz tego,
że noga i odcinek lędźwiowy kręgosłupa tak mi dają do
wiwatu, że nogę niedługo odetnę, a w plecy sobie coś wbiję.
Serio, to już jest nie do zniesienia.. Uczelnia.. ujdzie. W sumie
dopiero jeden weekend za mną, zaczeliśmy masaże i jest
całkiem spoko, ale plan mamy okropny mimo wszystko. No i
13 października jeszcze poprawka z tej durnej Patologii..
czymcie kciuki, chociaż tu to chyba nic nie pomoże. Na co mi
to.. nie wiem.. Auto po serwisie i innych naprawach, 680 zł nie
moje.. Następnym razem to chyba nówka funkiel z salonu,
choćbym miała 50 lat spłacać. Rehabilitacja całkiem spoko, nie
chce mi się cwiczyć tak jak po pierwszej rekonstrukcji, no ale
ćwiczę, trzeba nogę przywrócić do dobrego stanu, żeby znów
jeździć konno i popierniczać w szpilkach, na które patrzy się z
utęsknieniem. Ponad tydzien temu razem z Grzybkiem, Kubą,
Nelą, Martyną, Adim, Matim i Anią zostaliśmy zaproszeni do
Przemka na pizzę i tym podobne. Ten razem z Alą zrobił ich kilka,
do tego chłopaki sobie popili, a że najwięcej miejsca było w Sali
Wykładowej na dole, to mieliśmy okazję melanżować tam, gdzie
uczyliśmy się kiedyś na prawo jazdy. Fajna odmiana, serio, haha.
No a w ubiegły piątek, razem z Nelą, Kubą, Alą i Przemkiem
(z dwiema parami, jak piąte koło u wozu XD) byłam w Multikinie
na Botoksie. Film o wszystkim i o niczym, do dzisiaj nie możemy
się dopatrzyć przekazu ani sensu. Plus jak jakiejś dziewczynie
chciało się rodzić.. z miejsca się jej odechce, a ja wcale nie
miałam odruchów wymiotnych na owych scenach, wcaaaale..
Założyłam sobie rzęsy i je uwielbiam, w sobotę prawdopodobnie
jadę na Nocną Jazdę, bo było ich tyle, a na żadnej nie byłam..
Jest też i smutna wiadomość.. dzisiaj zmarła mi ciocia, która od
piątku walczyła o życie w szpitalu. Nikt nie wie, kiedy przyjdzie
jego czas i nie jest na to gotowy, rodzina tym bardziej.. ehhh.
Idę ogarnąć sobie kolejne piosenki do auta, potem może sobie
obejrzę jakiś serial.
Bang.