S, D & I.

Sam, Dean i Impala, czyli główni bohaterowie Supernatural.

Tak w dłuższym skrócie co u mnie. Nie mam za wiele czasu na

pisanie, no ale coś napiszę. Nie było mnie prawie 2 tygodnie..

Rewanż, czyli Barcelona vs Juventus zakończył się wynikiem

0:0, a Stara Dama z racji strzelonych trzech goli u siebie

weszła do półfinałów Ligi Mistrzów. Wylosowali Monaco i już w

środę grają mecz z nimi. Wierzę w was panowie, forza Juve!

Znajomi.. ostatnio często bywają na herbatkach u mnie w

domu. Czasem da się coś innego wypic razem niż alkohol, hehe.

Uczelnia.. dalej uj, dupa i kamieni kupa, no ale trzeba.. mam

dość, no ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Ból istnienia, ehhh..

Poprzedni weekend na uczelni uszedł, z ostatnich dwóch godzin

Patologi poszłyśmy i pojechałyśmy na Ogrody na jakąś szamkę.

Wczoraj i dzisiaj od rana do wieczora z Anatomią, jakiś ćwok

układał ten plan, bo po 3 godzinach ma się dość a co dopiero

po 10.. 18 czerwca egzamin, życzę sobie i innym powodzenia.

Jutro wyjeżdżam do Warszawy a z niej od razu gdzieś daleko w

województwo lubelskie na wesele mojej kuzynki, a chrześnicy

mojej mamy. Paznokcie zrobione, kiecka i buty są, fryzjer był.

Nawet zrobiłam rzęsy metodą 1:1. Na początku było dziwnie,

ale po dwóch dniach przywykłam i wszyscy mówią, że super w

nich wyglądam. Miło mi, chociaż ja rozważam jeszcze różne

opcje. Ogółem idę obejrzeć na dobranoc odcinek Supernatural.

Jutro o 7:10 wsiadamy w SuperPKS i jedziemy tam hen daleko.

Biorę laptopa ze sobą, bo w środę gdzieś trzeba obejrzeć starcie

w Lidze Mistrzów, no nie?

Bang!