Medhi Benatia obchodzi dzisiaj 30 urodziny, więc wszystkiego
co najlepsze dla niego, braku jakichkolwiek kontuzji, no i goli,
bo te też się przydają. Jak najlepszej formy, gry dla Starej
Damy na dłużej niż to obecne wypożyczenie no i tych 100 lat!
Od 4 kwietnia tu nie byłam, bo tak jakoś nie miałam weny na
pisanie ani mocy. W sumie nic się u mnie nie pozamieniało..
Na studiach dalej bez szału, no ale jak to na studiach. Mam
już dość, szkoda że nie trwają one góra dwa lata, a nie trzy..
Samochód.. jednak było z nim lepiej niż wszyscy myśleliśmy.
Z początku myśleli, że to klocki, ale po tym jak auto u nich
postało i sprawdzili wszystko, okazało się, że to elektryka
trochę ześwirowała, ogarnęli ją i jest okej. Ręczny zrobiony,
wszystko sprawdzone, dziecko zdrowe, jestem szczęśliwa.
Mecze.. liga ligą, ale mecz Juventus vs Barcelona przeszedł
moje najśmielsze oczekiwania. To ich wkurzanie przeciwnika
golami, potem uśpienie atakiem pozycyjnym a potem znowu
gol z zaskoczenia.. oni to kochają. Mecz nie był latwy bo
Barca stawiała opór, ale Juve i tak ich rozpracowało. Piękne
3 gole, dwa Dybali i jeden Chielliniego, to ich radość, a nas,
kibiców, jeszcze większa. Oby teraz w środę panowie tego
nie spaprali i nie zrobili takiego błędu jak PSG, bo to już byłby
wstyd. Pokażcie panowie, że jesteście najlepsi, forza Juve!
Święta jakoś zleciały, całkiem dobrze było. Wczoraj razem z
Alą, Fubem, Brandonem, Matim, Anią, Przemkiem, Martyną i
Miłoszem poszliśmy na imprezę do Maxxxa. W końcu miałam
gdzie potanczyć i wypić ze znajomymi. W sumie bawiliśmy
się do 3, potem Maciek robiący za kierowcę imprezujących
ludzi porozwoził nas do domów. Szybki spacer z psem, mała
szamka, kąpanie i spanie. Wstałam dopiero o 13, ale można
przynajmniej powiedzieć, że się wyspałam. Ogarnęłam się i
poszłam na obiad do dziadków, chwila u nich, potem kościół.
To chyba w sumie wszystko.. jutro fryzjer, za tydzień robię
rzęsy bo do moich straciłam już cierpliwość. Kosmetyczka i
paznokcie też za tydzień, a za 2 już wesele mojej kuzynki.
Bilety do Warszawy już ogarnięte, przynajmniej będzie miło
i wygodnie bo akurat Super PKS jedzie po 7 rano. A z WWA
zabiera nas druga kuzynka z mężem i z nimi jedziemy gdzieś
na lubelszczyzne. Nie chcem, ale muszem, nic nie zrobiem..
To chyba wszystko, idę oglądać Supernatural, a potem w
TV ma być Straszny Film 6, więc też pewnie obejrzę.
Bang!