Kuba vel Gruby i Pędzel vel Zgredek. Najlepsi kumple z osiedla.
Jakby ktoś się zastanawiał, co oni tu robią, to zwyczajnie proszą.
Pędzel umie lepszą tego wersję, a Kuba jak to on robi po swojemu,
choć czasem też siądzie jak jego kumpel. Dwaj bracia, ehehe.
Ogółem ostatnio miałyśmy z Klaudią i psami ciekawe zdarzenie, ale
o tym w kolejnej notce, bo ta i tak będzie już pewnie dłuuuuuga.
Daaaaawno mnie tu nie było, normalnie aż wstyd. Po prostu albo
nie miałam komputera, bo dałam go na formatowanie (po którym
jestem zła i muszę jechać opieprzyć faceta) albo nie miałam czasu.
Może tak w mniejszym czy też większym skrócie, co tam u mnie.
Żyję, nie narzekam, ale mogłoby być lepiej w każdym aspekcie.
Uczelnia - wszystko mnie na niej denerwuje i to bardzo. Mam jej
dość, zajęć i nauki też.. studia nie są dla mnie cholera. Jeszcze
odkąd jestem starościną to już w ogóle mam dość wszystkiego.
Znajomi - z nimi wszystko spoko, staramy się wychodzić razem.
Z tymi z uczelni byłam z zeszłą niedzielę na kolejnej intergracji,
tym razem w Specjal Pubie. Było bardzo fajnie, polecamy Pub.
Udało mi się też wyjść na piwo z Mariolą i Pyśką, oby częściej!
Konie - nie byłam, nie mam kiedy ani w sumie ochoty, bo nie mam
na kim jeździć. A wsiąść po np. trójce dzieci na 5 minut kłusa i na
jakieś dwa kółka galopu, to nie jest jazda na którą mam ochotę..
Autko - zaliczyło 2 tygodnie temu pierwsze w tym roku mycie,
błyszczało się przez jeden dzień.. no ale liczy się gest. Za tydzień
umówiona z mechanikiem na zmianę opon i wyważanie na obydwa
auta. Przy okazji chyba zabiorę dziadkowi Golfa na myjnię, bo wstyd.
Praktyki - jakoś od 10 kwietnia zaczynam, przez najbliższe prawie
2 miesiące będę bez życia. 240 godzin praktyk, kogoś powaliło..
Tatuaże - koń ma się świetnie, napis poprawiony no i oczywiście
pojawił się też przy okazji trzeci tatuaż. Cztery podkowy na łydce,
ten kto obserwuje mnie na Instagramie miał go okazję zobaczyć.
Oczywiście wrzucę tu na dniach jego zdjęcie. Ewentualnie kiedyś.
Pogoda - jak jest słonce i jest spoko to jest fajnie, gorzej jak
nagle się zmienia. Dzięki temu byłam już dwa razy chora. Grrr..
Wesele - szukałam butów, szukałam i w końcu znalazłam takie o
jakichś myślałam na Zalando. Czerwone, lakierowane z paskami,
ale obcas mnie satysfakcjonujący, wygodne też są, cieszę się.
Ale nie zmienia to faktu, że dalej mi się nie chce jechać na wesele.
Juventus - ostatnio oczy krwawiły na ich grę, no ale przeszli do
kolejnej rudny Ligi Mistrzów, w Serie A ujdzie, chociaż ich gra pt.
"Strzelimy jednego a potem się bronimy" denerwuje niemiłosiernie.
Oby spieli tyłki i zaczęli cisnąć, bo ja z nerwów osiwieję, serio.
Jeśli o czymś zapomniałam, to trudno, zdarza się. Idę oglądać
Detektywów w akcji oraz Policjantów i Policjantki.
Bang!
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395