Nowy nabytek Juventusu, będacy w klubie dopiero kilkanaście dni,
Tomas Rincon, obchodził wczoraj swoje 29 urodziny, więc wszystkiego
co najlepsze dla niego, braku jakichkolwiek kontuzji, dobrej formy, jak
najdłuższej gry dla Starej Damy, dużo asyst, także goli no i 100 lat!
Ogółem od wtorku za wiele się nie działo. Napisałam referat na jakieś
półtora strony. Robimy go w czwórkę, ma być minimum 5 stron, więc
obliczyłam sobie, jak każdy da od siebie półtorej strony, to wystarczy
w zupełności. Niech teraz reszta pisze to czego tam jeszcze nie ma, a
ja jak coś im pomogę. Oczywiście seriale oglądam w dalszym ciągu,
a potem te mi się śnią. Najpierw naooglądałam się Supernatural, to
byłam łowcą i razem z Winchesterami polowałam, a dzisiaj miałam
jakiś związany z Chiago Fire i Chicago PD, więc.. no. Ogółem lubię
swoje sny bo zawsze mam z nich bekę, chociaż niektóre mogłyby mi
się nigdy nie przyśnić. Ale ogółem mi się podobają, choć można się
czasem zastanowić co ja w głowie mam, że śnią mi się takie rzeczy.
W środę obejrzałam mecz Juventusu z Atalantą w Pucharze Włoch.
Stara Dama bez większego szału, wygrali 3:2 po trzech pięknych
golach, których zdobywcami byli Dybala, Mandżukić i Pjanić. Oby
każdy mecz grali coraz to lepszy, bo fajnie się ich ogląda jak co
kilkanaście minut cieszą się z gola i potem wygrywają. No i w
czwartek zrobiłam sobie drugi tatuaż. Tak, dobrze czytacie, mam
drugą dziarkę. Nie jest szałowa jak i ta pierwsza, ale na te duże i
kolorowe przyjdzie jeszcze czas. Ta związana jest z Juventusem,
mam ją na lewym ramieniu, podoba mi się bardzo. Oczywiście i tym
razem dałam się dziarać Zeusowi, zabrałam ze sobą Kubę bo ten i
tak nie miał co robić, to przynajmniej nie obyło się bez śmieszków.
Konia też mi poprawił, więc obydwa tatuaże pachną świeżością, hehe.
Kolejny w planach dopiero za jakiś rok, chyba że niedługo coś mi
odwali i zrobię kolejny. Ze mną to w sumie już wszystko możliwe..
To nic, że mama się wścieka.. moje ciało, moja sprawa, a przede
wszystkim moje życie. Ja jej nie mówię jak ma żyć, wyglądać i co
robić, więc niech ona tez się mnie nie czepia. Nie mam już 5 lat, a
20, nawet prawie 21 i decyduje sama za siebie, a nie odwrotnie..
Dzisiaj cały dzień sama w domu z psem, więc razem z nim poszłam
po zakupy, odśnieżyłam auto. Teraz lecę oglądać Chicago Fire i
Chicago PD, potem spacer z psem i pewnie znowu seriale. Fakt
faktem, że została nam jeszcze osnowa do zrobienia, ale nie chce
mi się jak cholera. W tygodniu ją na szybko ogarniemy.
Bang!