Kuba znany jako Gruby no i Pędzel wołany również per Zgredek.
Jedno ze zdjęć ze świątecznej sesji, zdjęcie robiła Klaudia, która
jest właścicielką Pędzla. Kolejne tego typu zdjęcie dopiero 24-go!
Miało to być wczoraj, a Netia postanowiła zajumać internet i jakoś
dzisiaj po południu dopiero internet wrócił. No zabić tylko, zabić..
Tak w skrócie mniejszym czy też większym. Myślę, że jednak w
mniejszym. We wtorek chyba w sumie nic twórczego nie robiłam.
Zaczęło się jakieś sprzątanie w domu na święta i takie tam, a ja
w dalszym ciągu szukałam tej motywacji do nauki i w sumie jej
nie znalazłam. Ale za to obejrzałam w końcu 8 Milę, super film!
W środę swój pokój sprzątnęłam, a potem zbijałam bąki, no bo
przecież weny do nauki jak nie było tak nie ma. W czwartek po
sklepach i poczcie latałam, kupiłam lampki do ozdobienia okna,
przybiłam pinzeki i wszystko wisi tak jak chciałam. Ubrałam też
swoją małą choinkę, więc pokój już udekorowany. Zostało tylko
ubranie dużej choinki i przystrojenie balkonu. Pouczyłam się też
w końcu z biologii, nie wiem jak mi poszło, ale jak coś to styczeń.
Na biochemię też nic nie umiem, ale na to mam mocno wylane,
z resztą nie tylko ja. A wczoraj przed 8 pobudka, ogarnianie się,
śniadanie i do Elbląga na Ogrody po ostatnie świąteczne prezenty.
Dokupiłam wszystkim po jednej rzeczy i paczki mam już w sumie
skompletowane. Po wszystkim razem z Justyną poszłyśmy na
lody do Grycana, potem na szamkę do KFC i na uczelnię. Fajnie
wpaść, znowu się okazało, że było wcześniej, więc mieliśmy listy
do podpisania, jakieś 20 minut siedzenia i słuchania i nara. No
śmiech na sali co się wyprawia na tej uczelni momentami. A dziś
od 8 na uczelni, najpierw Biochemia którą w połowie przespałam
a w połowie poczytałam jeszcze biologię. Następnie egzamin z
biologii, może na 3 udało się nastrzelać i w ogóle. Następnie o 15
mieliśmy ostatnią szanę na egzamin z radiologii, a że było tyyle
czasu, to razem z Agatą, Justyną i Tomkiem pojechałam na
Ogrody, pochodziliśmy trochę, zjedliśmy w Macu, zrobiliśmy test
i zaliczyłam na 4+, taaak! Byliśmy tez na lodach w Carte d'Or,
polecam! Odebrałam też zamówienie z Empika, więc prezenty już
mam! Potem trip na starówkę, bo tam dzisiaj gościły ciężarówki
Coca-Coli i w ogóle cała impreza z tym związana. Mam zdjecia z
ciężarówką, byłam razem z Justyną, Agatą, Wiktorią i jej chłopakiem
na koncercie Sound 'n' Grace, było fajnie! Idę sie szybko wykąpać
i lecę oglądać mecz pomiędzy Juventusem a Romą. Juventusie,
wierzę w Ciebie, pokażcie co potraficie! Forza Juve!
Bang!