Auguri Kwadwo.

Piłkarz Juventusu, Kwadwo Asamoah obchodzi dzisiaj 28 urodziny,

więc wszystkiego co  najlepsze dla niego, braku jakichkolwiek

kontuzji, dobrej formy, goli, asyst, ogólnego zdrowia no i 100 lat!

Od poniedziałku w sumie za wiele się nie zmieniło. We wtorek tak

jak pisałam pojechałyśmy z mamą do Elbląga na Ogrody mierzyć

tą sukienkę. Wszystko super fajnie, tylko moje cycki zniszczyły

mi marzenia o kupieniu jej. Na cholerę mi takie wymiona, to ja

nie wiem. Jak się kiedyś wkurzę to chyba jakimś tasakiem sobie

je obetnę, tak mam ich dość. Nie móc kupić sukienki nie przez

bruch tylko przez cycki to tragedia. Z tym pierwszym bym się

pogodziła, bo chuda to ja nie byłam i raczej nie będę, ale kurde

te cycki to moja udręka. Więc nie mówcie przy mnie, że chcecie

mieć duże cycki.. uwierzcie mi kurwa, nie chcecie. Pół biedy, że

w innym sklepie znalazłam pasującą sukienkę, nie czerwoną jak

chciałam tylko czarną, no ale jak pasowała, to nie pogardziłam..

Pochodziłyśmy trochę jeszcze po sklepach, potem zawiozłam

mamę do pracy i do domu. No i przyjechał też do mnie już mój

kalendarz na 2017 ze zdjęciami chłopaków z Juve. Fajny jest!

W środę trochę się pouczyłam z tej durnej radiologii, potem w

sumie czatowałam cały dzień na kuriera a ten jakoś po 19 był

dopiero u mnie. Zamówiłam sobie longsleeve z Marvela, jest

bardzo fajny a w gratisie od Urban City dostałam skarpetki z

kodem rabatowym na świąteczne zakupy, haha. Uwielbiam ich!

Czwartek to jakieś powtarzanie radiologii, pójście z urodzinowym

do pani Joli, to ta wręczyła mi też mój. Mówiłam, że albo płyta

albo film.. dostaam i to i to. Ta kobieta jest niemożliwa! Ale za to

jestem posiadaczką Vixtorii Vixena i Wojny Bohaterów od Marvela!

Następnie po 16 pojechałam do Playa odebrać telefon z naprawy,

spotkałam się z dziewczynami w Macu i ojechałyśmy w pewne

miejsce robić test. Części osób się udało, a mi serwer padł kilka

razy, nie zalicyzło mi bo miałam tylko 3 minuty zamiast 20, na

20 pytań 5 mi się zapisało i nie zaliczone. Potem się okazało, że

Tomek i Agata mają ten sam problem i nasza trójka plus pewnie

jeszcze ludzie z ratownictwa i pielęgniarstwa mamy nie zaliczone.

A babka skomentowała to swoim słynnym "to nie możliwe" i że

to nie wina serwera tylko nasza. No.. oczywiście. Wszystko się

zdarza i teraz musimy czekać aż łaskawie da nam znowu pisać..

Jestem od wczoraj tak wkurzona, że bez kija nie podchodzić..

A dzisiaj siedzę i szukam motywacji do nauki z Mikrobiologii i

Parazytologii. Jak czytam to i owo to łapię się za głowę na co i

po co mi to na Fizjoterapii. Na chwile obecnę wiem tylko co to

tasiemiec uzbrojony i nie uzbrojony. Nie wiem jak ja to jutro

napiszę. I ogółem co raz to bardziej żałuję, że nie poszłam w 

dalszym ciągu na jakiś kierunek policyjny. Na kryminologię czy 

też coś podobnego. Prawo prawem, ale przez liceum byłam na 

taki kierunek przygotowywana i myślałam o tym, a co mnie 

podkusiło tak się błąkać, to ja nie wiem. Chyba zgubiłam mózg

i ten jeszcze do mnie nie wrócił. Oszaleję sama ze sobą chyba..

Byłam też dzisiaj napisać w szkole list Amnesty International,

zamówiłam pizzę na obiad no i zawiozłam dla Fuba jego prezent

osiemnastkowy. W końcu dzisiaj przyjechał do mnie preorder

płyty WSRH "Świt" z autografami Słonia i Shellera, więc jaram

się mocno. Mama pojechała do pracy, ja zastanawiam się jak

bardzo jestem w dupie na jutrzejszym egzaminem, ale kij z

nim. Poprawki są, ide obejrzeć serial, a potem wyjdę z psem na

spacer. Jak przeżyję jutro, to będzie dobrze..

Bang!

No i jeszcze raz dziękuję wszystkim za super życzenia,

czy to  te na fejsie czy smsowe czy telefoniczne!

Zwłaszcza dziękuję za te, w których było zawarte to,

żeby auto mi się nie psuło. Oby było jak pisaliście!