No więc auto wróciło wczoraj do domu i jestem skazana na jazdę
z takim o zderzakiem. Ale oby tylko znaleźć na szrocie jakiś do A3
i będzie po problemie. Z prawej strony obtarcie od stłuczki ma, do
tego doszło to co widać na zdjęciu i o.. wstyd jeździć, no ale tak to
w życiu bywa. Ogółem nie mogę patrzeć na swoje alufelgi, okropne
są.. Na zime będą stalowe felgi takie jakie sobie wybiorę, byleby
były 16, bo na zime taki rozmiar starczy. Tu są 17 i jeśli przyszły
rok zaowocuje mi w dużą ilość pieniędzy, to kupię sobie ładne i
porządne felgi, odpicuje je na takie jak mi się podobają, a te ze
zdjęcia postaram się sprzedać. Są tak brzydkie, że się na nie
patrzeć nie da. Do tego jasne.. I tylko obrzydzają moje auto..
Ogółem miałam chęć napisać tu cokolwiek wczoraj, ale szybko mi
ta chęć przeszła. Rano odebrałam auto z warsztatu, potem razem
z mamą sprzątnęłam dom, poskanowałam zdjęcia do kompa, przy
okazji bardzo, ale to bardzo podenerowałam się na swój komputer.
Robimy dziadkom na 50 rocznicę ślubu album ze zdjęciami od ich
dzieciństwa, po ślub, córkę, wnuczkę i dzień dzisiejszy. Wię całe
popołudnie skanowałam i szukałam zdjęć. Jak jeszcze ktoś mi
jakieś pokaże, to zrobię tej osobie krzywdę. Rzygam zdjęciami..
A dzisiaj o 12 kierunek Elbląg. Najpierw do Juska, bo tam teraz
dużo rabatów z okazji urodzin, i kupiłyśmy jeszcze dla dziadków
kołdry. Mama przy okazji wzięła sobie poduszkę, ja znalazłam
poszewkę z chłopakami z Reprezentacji, do tego zmieściło się
nam to wszystko w torby Juskowe i miałyśmy je za darmo i do
tego 15% rabatu, haha. Fajnie. Potem Kaufland, zahaczyłam też
o Empik.. no i oczywiście wyszłam z kolejną płytą. Polowałam
na płytę JWP/BC Sequel, w żadnym Empiku jej nie widziałam aż
do poprzedniego miesiąca. Myślałam trochę i dzisiaj ją kupiłam.
Potem zawiozłam mamę do ortopedy, doktorek się spóźniał bo
miał operację, więc w międzyczasie pojechałam do McDonalda
po obiad dla siebie, mamy i sąsiadki. Wpadłam tam na Patrycję,
pogadałyśmy sobie chwilę. Pojechałam odebrać mamę i już do
domu. Zgarnęłyśmy panią Jolę i pojechałyśmy do fotografa
załatwić wszystko z albumem. Następnie dom, owy obiad i tyle.
Niedługo lecę z Klaudią i psami na spacer, a z racji, że nie było
nikogo chętnych na wyjście na jakąś imprezę i piwo, to idę do
sklepu oddać wszystkie uzbierane w garażu butelki, kupię za
zwroty sobie piwo, potem poszukam filmu i mam swój piątkowy
wieczór. A w następny weekend już studia.. o mamo, ja nie chce.
Bang!
Uwielbiam
Inni zdjęcia: Zwierzęta suchy1906SEO linkbuilding delanteseoTam i z powrotem rezzou... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24