Kwadwo Asamoah. Dzisiaj obchodzi 26 urodziny, więc jak to
wszystkim: Wszystkiego Najlepszego, sto lat i żebyś człowieku
szybko doszedł do siebie po tej artroskopii bo można odczuć
brak Twojej osoby na boisku i życzę mnóstwa goli w Juve!
A dzisiaj w szkole można by rzec, że całkiem spoko było..
Gegra.. jakaś praca w parach, gdzie wyszło, że robię razem
z Żabcią, Anitą i Kiślem. Ale dobra tam. W kupie siła przecież.
Wos razy 2.. na pierwszym dalej przentowanie się ze swoimi
pracami. Ehehe, 4+ siedzi. A na drugiej lekcji wypadł nam po
raz kolejny polonez, bo przecież w przyszłym tygodniu nie ma
za bardzo kiedy, bo próbne matury. I tańczyliśmy tą godzinę.
Angol razy 3.. próbę zrobiliśmy jeszcze na pierwszym angolu,
więc jedna godzina tego męczącego przedmiotu mniej. I dobrze.
Na dwóch kolejnych powiedziała, że cała grupa zdała próbną
maturę, a ja z Łukaszem jak dobrze pamięta to chyba nawet
powyżej 60% mamy. Ahaha, chyba jestem mądra #Einstein.
I nie ma to jak ze Ślepym ganiać te małe muszki po ławce.
Bo w klasie od gegry ich pełno, zwłaszcza jak się siedzi w
pobliżu tego drzewka z tyłu. No co chwile łapami machaliśmy i
próbowaliśmy je unicestwić. A te 2 lekcje zleciały i jak miło, że
w piątek akurat na angolach jadę do Elbląga, haha. Cudownie.
Po szkole do Lidla szybko po zakupy i dom. Mama kończyła
obiad to ja szybko z psem wyszłam jeszcze na chwile. I nie ma
to jak dzieciaki ganiające z 2 metrowym kijem, a Kuba pobiegł,
powąchał go, wziął w pysk i z nim zaczął biegać, gdzie kij jakieś
2 razy większy od niego. I koniecznie próbował go przegryźć,
ale coś mu nie wyszło. Obiad i Wzór przy okazji. No to.. na jutro
w sumie nic, bo wos tylko będzie, na dwóch polakach mamy
próbę do poloneza i dwie gegry, na których kończymy tą całą
pracę w grupach. Więc idę z gegry ogarnąć co potrzebne na
jutro, ewentualnie sobie to wydrukuję. Oby wytrwać do piątku,
w czwartek jak przeżyję tą pracę klasową z prawdopodobieństwa
to będzie cud nad cudami. A po co i na co nam to? No po co?
Ale nie martwmy się teraz, bo przecież o 20:45 mecz Ligii Mistrzów
czyli Juventus vs Atletico Madryt. Ja nie liczę, że jakoś specjalnie
okopiemy Atletico, ale tym 1:0 albo 2:1 to by żaden fan Juve nie
pogardził. A przynajmniej ja. Jeżeli mówią, że niemożliwe staje
się możliwe, to drogi Juventusie udowodnij to. Liczę na was chłopaki!
Fino Alla Fine Forza Juventus!
Bang!
Dajcie mi soboooooootę!
aaaaaaaaaaaa!
84% z probnej matury z angola, aaaa!