Nie pytajcie jak bardzo kopara poleciała mi w dół, jak zobaczyłam, że
Rahim czyta książkę Pirlo `Myślę Więc Gram`, dałam komentarz
wyrażający moją radość, wchodzę później.. a tu `lajk` od Rahima.
Tyle wygrać, taki fejm, ahahahaha. Nie no żart, ale bardzo mi miło.
No jak ktoś ma Insta to śmiało możecie dodać mnie do obserwowanych,
moja nazwa to pusialka.. wiem, bardzo twórcza, ale jakaś musi być.
A dzisiaj w sumie nic twórczego nie robiłam.. kompletnie nic. Zeeroo.
Wstałam po 9, TV, śniadanie, z płytą Od Zawsze Na Zawsze Dixon 37
ogarnianie się. Potem leżakowanie w domu, z mamą Na Sygnale
obejrzałyśmy i po 14 do dziadków. Obiad, CSI: Las Vegas. W ogóle
ostatnio przeczytałam smutną wiadomość.. po 15 sezonie, czyli tym
który teraz kończą George Eads, serialowy Nick odchodzi. Mój
ulubieniec odchodzi, więc niech kończą też i kręcić już CSI. Bez niego,
który jest najdłużej z całej obecnej ekipy, bo od początku, nie ma
sensu kręcić dalej, sory. Na 16 poszłyśmy piętro wyżej na urodziny
pani Joli. Wróciłam po 18 razem z psem, bo ten zaczął na mnie
szczekać jak chciałam wyjść bez niego. Wykąpałam się, lecę suszyć
włosy i wnerwiać się malując sobie kreski na oczach. Jakby mi ładnie
wyszły za pierwszym razem i nie za grubo tak jak chcę, to było by mi
bardzo miło. O 21 podjeżdża po mnie Grocha, bo jej brat Arek nas zawozi,
bo iść w to zimno.. brrr. Antarktyda na dworze, temperatura na minusie,
ja zamarzam, dzisiaj już nawet w kominie chodziłam. No to idę się
dalej ogarniać, w końcu o 21 na osiemnastkę Kiecałki! Liczę, że mój
prezent dla niej chodź skromny, będzie się jej podobał. I liczę na dobrą
i spokojną zabawę. Także ten.. do jutra!
Bang!