Znowu krzywe ale niech będzie.
Moje zęby powalają na kolana, ale dla nich już ratunku niestety raczej nie ma.
Oczy jak naćpane.. -.-
No to jeszcze chyba przez lipiec powinno starczyć tych zdjęć.
Plus jedno jeszcze dam w tej durnej sukience, bo dostałam do Uli :*
No to jak pisałam, do szkoły nie poszłam.
Pospałam jakoś do 10, zjadłam, ogarnęłam się, obejrzałam mecz Anglia-Włochy,
bo czekał na liście nagranych i czekał.. No piękna gra Włosi, piękna!
To teraz starcie z Niemcami. Spuśćcie im łomot!
Buffon, Balzaretti, Balotelli, Pirlo, Barzagli, Cassano.. garjcie tak jak gracie,
celniej trafiajcie a nie nad bramką czy w słupek, ograjcie szwabów jak Irlandię i Anglię..
A ja będę dumna! :D
Sprzątanie z mamą. Taaaa. Ja więcej bałaganu robię podczas niż sprzątam.
Coś mi odwaliło i zaplotłam pięć warkoczyków na włosach.
Wyglądam jakbym miała czółki xD
Agenci NCIS: Los Angeles, potem Medicopter.
Uszykowałam książki.. za 10 książek 120 zł to nie jest dużo.
Za matmę wzięłam najmniej kasy bo jest w opłakanym stanie.
Religia nowa bo ani razu nie używana, bezpieka w bardzo dobrym stanie, chemia tak samo.
Reszta trochę po przejściach.. ale matma najgorzej xd.
Zaraz jak co wieczór NCIS: Los Angeles..
Po 20 na spacer z Justyną i psami.. a miała mama iść.
Jutro zakończenia.. to stanowczo za szybko minęło!
Ja tak nie mogę.. najlepsi ludzie jakich znam!
Ale za to mam zamiar napisać dłuuuuugą notkę jutro zapewne..
Narka.
Nadal, kiedy upadam, wstaję i walczę.