"a twój ulubiony film? Zapytał jak gdyby żadne z wcześniejszych słów nie wylało się z naszych ust. Ah, tak. Odpowiedziałam, skrywając moje zażenowanie nieudolnie pomiędzy mimiką, a słowem. Ulubiony... Ten o spaczonych uczuciowo artystach i ich przedziwnych powiązaniach, o tym że nie ma niczego bardziej niebezpiecznego od... Ah, na Boga, niebywała jest moja miłość do głównej bohaterki. Rozumiesz, to była pierwsza scena z jej udziałem, kiedy podniosła się roleta okienna w przedziale pociągu. Chyba nigdy nie widziałam tak pięknych ust, tak pięknie współgrających z papierosem w nich samych, co zwykle powinno się gryźć, nie sądzisz?"
milosci, ma inspiracjo najwieksza i najglupsza ze wszystkich prawych inspiracji!