Dawno. Bardzo dawno mnie tu nie było. Ale wspomnienia wracają! I musiałam wrócić żeby przypomnieć sobie dokładnie jak to było, kiedy istniał ten świat. Kiedy istniał świat z miłością do Justina.
Czasami mi tego brakuje. By budzić się i odrazu brać telefon do ręki i sprawdzać co u niego. Ale po zdjęciach z Sel, mogę śmiało powiedzieć, że jestem dumna z tego gdzie zaszedł, z kim jest, kto go otacza i co może jeszcze osiągnąć.