:Dziś w sobotę było fanie. Rano obudzilam sie o 8:00 a wstalam o 9:30...HEH POCZYM UBRALAM SIE PRZYGOTOWALAM,,,ITD,,, ZROBILAM ZAKUPY  , WYSZLAM Z PSEM... O 10:30 przyszla po mnie rudzia.... poszlismy razem na miasto.... ehh fajnie bylo.... potem na piechte do galerii... a spowrotem autobusem bo rudzi nie chcialo sie isc,,,,ehh ale z niej leniuszek.... hah siedzialysmy na przystanku i jechala 9 ale stwierdzilismy , ze posiedzimy jeszcze na przystanku i zaczekamy na next...haha po 8 minutach czekania przyjechal nastepny autobus ale tez nam sie do niego nie chcialo wsiadac,.,,,wiec znow czekalysmy...no ale trzeciego dorwalysmy i pojechalismy... Potem poszlismy do papierniczego i do sklepu z bizuteia.... a pozniej do domciu..tzn ona mnie podprowadzila pod same drzwi wejsciowe...haha ale nie przyszla do mnie poniewaz rodzice zadzwonili , ze musi juz isc ....zajebiaszczo bylo....trza to powtorzyc....hehe no ale my zawsze w sobotki sie spotykamy...heh ( nom , moze nie zawszze ale zazwyczaj )... Jutro wypad na caldzien z zakochana para....ahhh ale bedzie sie dzialo az nie moge sie doczekac....porobie duzo zdjec...heh nom bedzie zajebiscie... heh ale szczeguly w nastepnej notce po spotkaniu... yol....Okey ja koncze bo mama wzywa----> musze posprzatac łazienke.....ugh....ale mi sie nie chce.....masakra..... no ale niestety trza to wykonac jesli chce m jutro wyjsc....hah z tego co wiem to ma jutro padac.... ale mi to nie przeszkadza hah przynajmniej zrobie sobie zdjecie w błotku.....buhahahaha.,,,,BYE