photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LIPCA 2011

Życie

Życie...ostatnio dużo rozmyślam nad własnym.Wiele się zmieniło w ostatnich tygodniach, przeżyłam własną burzę myśli.Ostatnio odizolowałam się od bliskich mi osób, większość z nas chwilami potrzebuję ucieczki od chorej codzienności. Musiałam na nowo uwierzyć w siebie i odpokutować za popełnione błędy.Chwilami zastanawiam się, czego tak naparwdę ludzie pożądają, do czego tak zachłannie dążą.Przeraża mnie wszystko co mnie otacza, moja własna codzienność. Nie potrafię zrozumieć decyzji wielu ludzi, na siłę komplikują swoje życie. Pieniądze,pieniądze,pieniądze! wielu z was wszystko odda dla luksusu. Nie rozumiem..może to ja jestem nienormalna? Może to ja mam źle poukładane w głowie? Bo nigdy żądza pieniądza nie zapanuje nad moją osobą..Dziewczyny sprzedają się i oddają  jak zabawki dla zielonego papierka.Kupują nowe podwiązdki,bieliznę, żeby ''udoskonalić'' swoją ''pracę'' i kręcą się w tym bagnie jak w kołowrotku. Nie szanują same sibie a liczą na szacunek od innych. Nie rozumieją że nie liczą się pieniądze i uroda, ale to co nosi ich własna głowa.Że nie liczą się ich wywalone na świat cycki bo z nimi nikt porozumienia nie znajdzie. Wymalowane buzie, i wytapirowane włosy. Ubrane w seksowne ubrania. Wygląda zachęcająco a po chwili rozmowy masz dosyć. Robią się na dziewczynki do łóżka nie do życia.Uroda przeminie i to tak szybko zanim się zorientują, lata polecą i zostaną na lodzie. Bez domu, rodziny, dzieci, wykształcenia, pracy. Pomarszczonej dupy już nikt nie będzie chciał brać, wtedy może ockną się co straciły bo życie jest jedno a one traktowały się jak przedmioty. Za kilkanaście lat przekonają sie same, na własnej skórze..Bo chyba na każdego z nas nadejdzie moment gdy bezgranicznie będziemy usiłowali ustatkować swoje życie..I co wtedy? Nie wiem może ja się mylę, ale ja będąc na miejscu faceta brzydziłabym się dziewczyną którą miały dziesiątki.Bez wykształcenia nie ma co owijąc w bawełnę bo też za daleko się nie ujedzie, a piękna buzia w tej kwestii nie pomoże..Czasami boję się o samą siebie, naprawdę to wszystko mnie przeraża..gdy tylko zauważyłam że śiat wkręca mnie w to życie fałszu, powiedziałam STOP! Dobrze że za wczasu.. Odizolowałam się od znajomosci które wciągały mnie w ten syf.Chwilami czuję się jak australopitek, jakbym już dawno wyginęła.. Sczerze to ja nie chcę nic od tego życia poza szczęściem, jednak wiem jak dziś o nie trudno.Zdobycie szczytu Mont Everest jest łatwiejszym celem do osiągnięcia w dzisiejszych czasach. Ustatkować życie, dkształcić i założyć rodzinę. Z dala od tego bagna, żądzy pieniądza i urody. Uciec w świat gdzie będzie inne życie... łatwiejsze....I uwierzę bezgranicznie tak..Trzeba czekać.. Świat zwariował, mądrych dziewczyn coraz mniej, mężczyzn również..Trzeba czekać.