Było, cierpie na brak zdjęć
fot. Pyczka, której nie ma w Polsce, a co
za tym idzie - nie mam fotografa mego osobistego :(
Wybralam sie na stajnie do czarnego pluszaka :)
Czyscilam ja chyba dwie godziny, z trzy razy.
Z siersci, ktora byla po prostu wszedzie wokoł nas,
mogłabym ulepić drugiego takiego Iskraka :D
Najlepsze bylo to, ze przy czyszczeniu ten kon mi usypial,
przy siodlaniu kon mi usypial i juz sobie pomyslalam -
aha, to pewnie dzis nawet na jezdzie mi zasnie o.O
Ku mojemu zdziwieniu było zupelnie inaczej :)
Obydwie mialysmy nagle sile i checi do dzialania :)
Duzo przejsc, wolt, nawet jakies boczne pocisnęłysmy,
fajne galopy na lewo, z prawą strona bylo gorzej... Duzo gorzej...
Potem luzne kłusy z nosem przy ziemii i do stajni :)
Jutro na uczelnie,
oczywiscie właczam tryb byle do piatku :D
Pozdrowionka! :*
Dyw