Ja to mam chyba szczęście. Zawsze stoi na straży istnień ktoś, kto będzie mnie chronił przed niebezpieczeństwem tego świata
Całkiem niedawno upośledzone dziecko uratowało mi życie na przejściu i złapało za rękę.
Kolejny z kolei unik przed śmiercią. To chyba znak z niebios,że trzeba to życie maksymalnie wykorzystać:)
Powróciłam na chwilę , lecz niebawem pewnie zniknę na dłużej.
Ale i tak tęsknie za wami... :*
Lubię ten stan, wtedy przynajmniej mam pewność że mi zależy...