Nie dojechałam do szkoły, chcę pobyć sama. Nie mam za bardzo ochoty na dzisiejszą imprezę, bo jak pewnie się domyślacie spodenki dalej są opięte.

Rozmyślam cały czas o P. moim byłym, w drodze autobusem słucham `naszych` piosenek, płaczę w środku. Zawszę wybieram niewłaściwych ludzi... Na dodatek mam pewną `znajomą`, która dziwnym trafem zawsze podbija do moich byłych chłopaków i leci z nimi w bajerę, pozdrawiam kurwa. Niby przyjaciółka, śmieszne że się za taką uważa ( :

Wiem, smęcę tu niezmiernie ale muszę się wygadać. Czuję, że zawalę dziś bilans chociaż bardzo tego nie chce :(((

W nocy miałam sen o P. ciągle wyobrażam sobię, że on też chce do mnie wrócić ale nie ma odwagi. GŁupia kretynko! Tamara przestań on Cię nie kocha/kochał/pokocha... Jebać wszystko. Wywieźcie mnie stąd, wkurza mnie patrzenie na cały ten syf dookola. Nie umiem się cieszyć z prostych przyjemności, jestem chodzącym złem i nieudacznikiem.