Doceniamy wiele... dopiero po głebokiej stracie. Te właśnie głębokie straty pokazują jak wiele ważnych dla nas rzeczy z czasem stało się zwykła codziennością i umykało nam między palcami... rzeczy do których w chory sposób się przyzwyczailiśy.. nic nie robiliśmy, bo po co mieliśmy cokolwiek robić... bylismy pewni że będą zawsze, nigdy nie odejdą... i w każdej złej chwili po prostu z nami będą.
Tak bardzo się co do tego myliliśmy...
Bo w sekundę to co było tą codziennością... znikneło... znikneło tak bardzo, że każda próba zaczerpnięcia powietrza zwyczajnie bolała i groziła uduszeniem. Z początku umysł nie dopuszczał tych myśli że jest inaczej... nie dopuszczał ich naprawdę długo.. a kiedy usłyszał raz, drugi, trzeci... ze jest inaczej niż myśli zwyczajnie się załamał... choć w głębi duszy wciąż tliła się iskierka nadziei rzeczywistość brutalnie zabijała od zewnątrz i od środka..
W życiu powinniśmy zastanowić się tysiąc razy... zanim stwierdzimy że jestesmy czegoś absolutnie pewni... bo potem... zwyczajnie nie będzie już drogi do powrotu. Nie będzie możliwości, aby zawrócić na tą drogę co była wcześniej.