No więc piszę notkę dziś rano, ponieważ wczoraj się nawet na gg gubiłam i jakoś nie mogłam. Wczorajsze popołudnie u Marty po prostu genialne. Spaliłyśmy kotlety, pizza mokra, śmieszne zdjęcia + skojarzenia i to o pupie... Agatka pociska.
Leżenie na trawie i ten wzrok przechodni..
Telefon od babci Jadzi....
Wieczorem w piłkę...
KONIEC :P