Nareszcie ferie. W urodziny Patryk zabrał mnie ze szkoły i poszliśmy do mnie. W ten sam dzień wieczorem wyjechał i musze cierpliwie czekać aż wróci. Strasznie mi ciężko bez niego. U Depresji nawet dobrze. Jutro koło 11 mam zamiar się tam wybrać. Popołudnie spędzę z Agatą. Rano muszę jeszcze zrobić stojak Czesiowi. Trochę pracy mam.
Wróć już kochanie :(