Dokładnie rok temu trafił do mnie Pirat. Przebyl długa droge zanim do mnie dotarl, jechal az z Piły do Braniewa,a pozniej do Mragowa. Przez ten rok zdrowie mu nie dopisywalo niestety :( Przezylismy kolke, raka skory,grzybice,uczulenia i dalej mozna tak wymieniac,jeszcze duzo przed nami. Jednak ciesze sie,ze mam taki 'kłopot' na głowie:) Kocham Cie moj durny koniu ;*:)
Pirat ;***************