...Kim jestem...gdy odchodze od
klawiatury...gdy wychodze na jakiś czas z
wirtualnego świata...czy nadal lubię mówić
o tym co mnie trapi czy może nie jest to już
tak łatwe jak napisanie tych słów...?
czy nadal jestem tak otwarta na nowych ludzi
czy może zamykam się przed realnymi
znajomościami...?
...jaka jestem...poza tą anonimowością
jakie daje mi to miejsce...?
...na ile to miejsce pozwala mi się otworzyć...czasem nawet przed samym sobą...
i dlaczego przywiązuje się do ludzi, których może nigdy nie dane mi będzie spotkać...?...