Na podkarpaciu zima atakuje, prosze państwa. Drogi zasypane, dzieci lubią zime najbardziej na swiecie, dorośli mówią nie wierze. Myśle sobie, ze ta zima kiedys musi minąć. Drogowcy jak zwykle nie przygotowani, fiatów 126P już nie widać spod 947 km zasp, ludzie porzucili swoje codzienne zajęcia i wszyscy jak jeden mąż przysługuja się dobru publicznemu i posypują wytrwale główne trasy solą. Wieliczka znowu uaktywniona, bo soli zabrakło. Szpitale przepełnione, gipsu tez już powoli brakuje, sanitariusze naruszają nienaruszalne zapasy. Telewizja donosi o coraz to nowych przypadkach zamarznięcia bezdomnych i przymarznięcia do piecyków. W Taplarach wybuchł taki jeden piecyk, bo sie przegrzał i się dom spalił. Telewizja (pewnie jutro wszyscy w studiu przymarzną do mikrofonów) mówi tez, żeby nie pić wódki, bo nie wolno! Bo to podobno zwiększa prawdopodobieństwo.
Oszalałam. Sory, ale 40 stopni na minusie to moim skromnym zdaniem przegięcie. Pozamarzamy wszyscy na smierć! Zobaczycie!
Pomaga tylko ssssssanie kostek lodu, ale też nie wolno, ponieważ jest to niezdrowe i mozna dostać zapalenia migdałków.