[b][ d o n i e b a! z a A n i o ł e m] [/b]
[i]Sytuacja na lotnisku: (jesienna pora)
- chciałbym kupić bilet do nieba
…by odwiedzić mojego Anioła
wzrokiem mnie kobieta zmierzyła
ta co mnie obsługiwała
- my biletów „d o n i e b a” nie sprzedajemy
patrząc na mnie dziwnie mi odpowiedziała
-jak to nie sprzedajecie? Czy pani ogłupiała?
tam mój Anioł na mnie czeka!
proszę zobaczyć zaproszenie od niej dostałem
nie mam czasu na bzdety! ponieważ to podróż daleka
-powtarzam grzecznie
…u nas pan nie dostanie
i myślę że będzie bezpieczniej…
jeśli pan na „z i e m i” zostanie
wyszedłem! nie zauważyłem i… taksówka nie wyhamowała
gdyż czytałem od mojego Anioła pocztówkę
takim sposobem do nieba się dostałem
gdybym wcześniej to wiedział wezwałbym taksówkę [/i]
PS. Z pewnych przyczyn zdjęcie zostało zmienione..
Sesja urodzinkowa zdjęcie nr 3