i odejdę jak to dziecko, szukając zabawek
i odejdę jak dorosły, zajmując ziemi skrawek
i odejdę jako mędrzęc, księgę zapisaną po sobie zostawie
i odejdę z tobą, podróżując w kluczu z gęsiami innymi
i odlecę jak samolot, do stanu świadomości innego
przypływ się zbliża, odpływam...
koniec...
tym razem nie będę płakał, za wiele już płakałem
zniosę to jak prawdziwy facet, przynajmniej spróbuję
chociaż nic nie obiecam
żegnaj....