I widzieć równocześnie te lodowce i pustynie, jak niewielu.
Za to wielu przeżyje w chuj bólu jeszcze,
Kiedy wracając do domu poczują kadawerynę.
Ty sprawdź co to, ale jak mniej wiesz, to lepiej śpisz,
Chociaż fartem dla Ciebie jest już to, że śpisz w ogóle.
Ja zasypiam o trzeciej, albo czwartej, albo dziś nie śpię wcale
I nie płaczę już, choć znów się dzielę bólem z Tobą,
A Ty jak chcesz, to pierdol mój rap, przecież nie będę płakać...